środa, 2 listopada 2011

'Poszli na materace'!

Zwyczajem mafijnych sycylijskich rodzin rozpoczynam dzis wojne. Wojne z samym soba. Na 19 dni przed wylotem sprzedalem meble i sofe, godzac sie jednoczesnie na spedzenie ostatnich nocy przed wylotem na dmuchanym, gownianym, gubiacym powietrze materacu.

Paradoksem calej sytuacji jest fakt, iz dokladnie po roku pomagal mi sie pozbyc mebli ten sam kierowca, ktory mi je z Ikei pomogl przywiezc. Malo tego, okazalo sie, ze samemu byl niedawno w Tajlandii, tez z plecakiem, tez na niecaly miesiac, co prawda typowy joystick, co pojechal sie nawalic i zabawic z dziwkami, ale... Swiat jest maly. Na tyle maly, ze podobno, wedlug socjologow, od kazdej osoby na swiecie dzieli nas szesc usciskow dloni! I sczerze mowiac jestem w stanie w to uwierzyc, biorac pod uwage fakt, iz dobrze znam goscia, ktory uczeszczal do tej samej klasy podstawowki co Nicolas Batum, co z koleji otwiera mi mozliwosc poznania kazdego innego gracza NBA, co nie? ;)

Trudno pisze sie blog bez komputera, stalego dostepu do internetu. Masz cos w glowie, siedzisz w domu, wchodzisz do kafejki, siadasz i zapominasz, w czym pomagaja ci gadajacy po swojemu ciapaci, co tak naprawde chciales napisac, przekazac... jeszcze tylko xbox, telewizor, wiza, szczepienie i w droge!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz