niedziela, 29 kwietnia 2012

Ni ryari izuba, Rizagaruka!

Ni ryari izuba, Rizagaruka, Hejuru yacu,
Ni nd' uzaricyeza ricyeza.


Nie mam iPhona.
Nie mam mieszkania.
Nie mam samochodu.
Nie mam kredytu.
Nie mam ciuchów z najnowszej kolekcji.
Nie mam nawet mebli.
_____________________________________

Mam marzenia.
Mam satysfakcję z życia.
Mam wspomnienia na całe życie.
Mam przekonanie, że wszystko jest możliwe.
Mam plecak.
Mam jaja!

czwartek, 26 kwietnia 2012

No smoke. No mirrors.

Dawno mnie tu nie bylo. Mowia, ze dlatego, bo nie chcialem zeby ktokolwiek wiedzial co sie ze mna dzieje. Mowia, ze dlatego, bo nie mialem kompa. Mowia, ze dlatego, bo do konca mnie popie*dolilo. Mowia tez, ze to nie jest milosc... a twoja stara do tego klaszcze.

Dlaczego zatem znow tu jestem? Bo mam taka potrzebe, bo czlowiek lubi sie chwalic. Ja tez chcialbym sie pochwalic. Dopialem dzis wszystko na ostatni guzik. Spakowalem moskitiere, spiwor, notes, 3 pary gaci i skarpetek, 2 koszulki, pare spodenek, lekarstwa, tasme klejaca i zapas repelentow wojskowych przeciwko komarom. Zaznaczylem tez w Lonely Planet ciekawe miejsca w Rwandzie, Ugandzie i Kenii.

Tak! Tu nie ma dymu. Nie ma luster. Jade do Afryki. Dwa tygodnie. Na dziko. Twoja stara juz nie klaszcze, a moja zaczela sie martwic.

Gdy kupowalismy 2 miesiace temu bilety do Nairobi obiecywalismy sobie, ze sie przygotujemy, ze Afryka niczym nas nie zaskoczy, ze LP bedzie tylko dodatkiem do pelnych wiedzy umyslow... Wczoraj zapytalem sie 'tego drugiego co znow ze mna jedzie' co chcemy zobaczyc, padlo sakramentalne - 'cos sie wymysli'... Wiemy za to, czego zobaczyc nie chcemy - safari na dachu czterokolowca (jesli juz to na pieszo z Masajami!), pieknych plaz w Lamu pelnych wloskich turystow, rodziny goryli gorskich w Rwandzie, za podgladanie ktorych trzeba zaplacic 400 dolarow, rozwinietego centrum handlowo-biznesowego Nairobi...

Najwiecej emocji wzbudza chyba ewentualna wizyta w Kongu. Pekniete serce Afryki, trzecie najniebezpieczniejsze miejsce swiata, panstwo przesiakniete korupcja, agresja, nienawiscia, pelne niewykorzystanych dobr naturalnych i kanibalizmu! Ale tez panstwo piekne, dziewicze z fascynujaca rzeka Kongo, jeziorem Tanganika czy wciaz czynnymi wulkanami... Goma, Kalemia, Kisangani - google it... czy sie odwarza? czy sa juz teraz gotowi zajrzec smierci w oczy?

Tak! Tu nie ma dymu. Nie ma luster. Teraz nawet juz twoja stara sie martwi. Moja wlasnie poszla do kosciola.

Maly Max tez pojdzie, bo obiecal. A Adam, nie ten z Lodzi, ten ktory zna ksiecia zapytal 'nie chcesz pojechac gdzies w cywilizowane miejsce?'. Jesli choc raz wyjedziesz na wlasna reke, jesli spakujesz sie w 8 kg wyjezdzajac na miesiac, jesli poczujesz wolnosc, niezaleznosc i sile w swojej osobie juz nigdy nie wyjedziesz na niemieckie wakacje. Adrenalina, niepewnosc, przygoda i to nieustanne zmeczenie. Zmeczenie, swiadczace o tym, ze zyjesz! Po miesiacu wracasz do domu i masz wiecej przygod anizeli inni przez rok. Po miesiacu wracasz do domu, zasiadasz na sofie i z pelna satysfakcja mozesz o sobie powiedziec, ze jestes 'milosnikiem stanu na granicy wyczerpania'... a Tomek Michniewicz odpisuje ci na maile.

Tak! Tu nie ma dymu. Nie ma luster. Jade do Afryki. Dwa tygodnie. Na dziko. Teraz juz wszyscy klaszcza, panie Piotrze?