piątek, 11 maja 2012

'Po drodze do nieba...'

Gdy wsiadalem w Kampali do autobusu nie spodziewalem sie niczego. Nie spodziewalem sie, ze nastepne 5 godzin spedze na mega ciasnym siedzeniu. Nie spodziewalem sie, ze na granicy z Tanzania bede musial przesiasc sie do matatu, 14-osobowego mini vana (14-osobowego tylko dlatego, bo 3 siedzenia zostaly dospawane w przejsciu miedzy pozostalymi siedzeniami) i bedzie w nim jechalo... 28 pasazerow! Nie spodziewalem sie, ze bede mial worek pelen butow na kolanach, rece poza oknem, a ten drugi co ze mna pojechal spedzi 2 godziny podrozy w pozycji embrionalnej. Nie spodziewalem sie, ze w Bukobie bedziemy mieli problem ze znalezieniem jedzenia, ze bedziemy musieli wstac nastepnego dnia o 5 rano. Nie spodziewalem sie, ze nadchodzaca 30 godzinna podroz bedzie na mokrym, niewygodnym siedzeniu. Moje plecy i tego drugiego tylek odmowily poszluszenstwa. Wszelkie oczekiwania zas przeszla zlapana w nocy na drodze 'pana' i 5 godzinny postoj w szczerym polu... Gdy dojechalismy do Dar es Salaam bylem wykonczony zarowno fizycznie, jak i psychicznie. Oboje bylismy.


- Ferry? Office there. You go, you pay, come, come.
- Not him. Me, better, my office there, Kilimanjaro ferry. Fast, fast, let's go mzungu.
- Mzungu... mzungu... soda? water? soda?

- W*pierdalaj!

Tego w jaki sposob odreagowalem zmeczenie, w jaki sposob wybuchnalem i dalem upust calemu negatywnemu mysleniu nie spodziewal sie nawet ten drugi co ze mna pojechal... Mialem dosc, chcialem w koncu zdjac od 2 dni obuwie z nog, zmienic po 3 dniach bielizne i wziac jakikolwiek prysznic.

Najbardziej zas nie spodziewalem sie, ze gdy dotre w koncu na Zanzibar, bede w raju! Krystalicznie czysta, turkusowa woda, bialy piasek i lejacy sie z nieba zar, ktorego nawet Dariusz Rosiak by nam pozazdroscil! Tak jest! Czy wspomnialem o tym, ze poza nami na plazy byli tylko rybacy? Najpiekniejsze, a zarazem tak slabo rozwiniete turystycznie, miejsce jakie w swoim zyciu odwiedzilem. Jesli zastanawialiscie sie, czy moja tytulowa pogon za lepszej jakosci zyciem moze kiedykolwiek dobiec konca, to wlasnie tutaj, na Zanzibarze, na plazy w wiosce Nungwi, jest temu najblizej.



Tak, wiem, nie masz zielonego pojecia gdzie jest Zanzibar. Ja tez nie mialem. A, zeby bylo smieszniej, teraz mozesz powiedziec, ze znasz osobe, ktora tam byla. Zycie jest piekne!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz