piątek, 25 maja 2012

Aeiou

Od dwoch dni mieszkam w parku. Recznik, pilka, trawa i boisko. Slonce w Anglii zdarza sie rzadko. Trzeba lapac kazda okazje. Znowu sie opalilem. Lubie byc opalony. Nie pamietam juz jak to jest byc bladym.

Pisze, bo mam dobry humor. Pisze, bo zostalem dzis szczesliwym posiadaczem biletu na Euro. Polska-Rosja. 12 czerwca. Stadion Narodowy w Warszawie. Bilet kupilem od kuzynki tego, na ktorego amerykanscy marines wolaja Cziczi. Pojdzie ze mna. Nowa prace mialem zaczac 6 czerwca. Juz miesiac na mnie czekaja, bo zadecydowalem, ze pojade sobie do Afrykii. Teraz tez zadecydowalem, ze prace, o ile nadal beda chcieli rozpoczne nieco pozniej. Sa w zyciu rzeczy wazne i wazniejsze. O decyzji niespodziewanego urlopu w obecnej pracy oswiadcze Ajderowi dzisiaj. Lubie go zaskakiwac. Lubie, jak on nigdy nie ma z moimi niespodziankami wiekszego problemu. Lubie tez Miami Heat za wczorajsza wygrana i Mlodego, za to, ze tez przymanadzerowal dzisiaj i do Polski pojedziemy razem. Ogolnie, jak jest slonce, to wszystkich i wszystko lubie jakos bardziej.

'Should I relocate?'... gdzies gdzie cieplej?... gdzies gdzie sloneczniej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz